Miasteczko Bisztynek

[embed]

Witam, forum byłoby nawet dość dobre, gdyby nie mała ilość działów - zabrakło np. regulaminu, a inne działy są zbyt ogólne

[agpol]

Dzięki za uwagi, ale nie chcę niczego nikomu narzucać. Czekam na propozycje. Wszystko jest do zrobienia. Mogę ostatecznie zaproponować temat: "Produkcja sznurków konopnych w aspekcie rozwoju młodzieży lat 60-tych w powiecie bartoszyckim i okolicach". Ale kto będzie o tym rozmawiał

[embed]

Dodanie nowych działów to nie byłoby narzucanie tematów. Jeśli ktoś nie chce dyskutować w którymś dziale, to nie dyskutuje. Jeśli ktoś nie chce zakładać jakiegoś tematu, to nie zakłada. Proponowałbym zmienić nazwę działu "O czym chcemy pogadać" na np. "Off topic", i dodać następujące działy:
- komentarze dot. wydarzeń w Bisztynku
- coś o internecie
- różne tego typu sprawy
- poleć stronę itp.

pozdrawiam

["publicrelations&q]

No bardzo polska nazwa ten "Off topic". To moze wogole zaczniemy odpisywac po angielsku. Cos mi sie wydaje drogi embedzie ze juz za duzo mamy tych makaronizmow w naszym jezyku i ja mam naprawde dosyc robienia zakupow w marketach, warsaw runow i innych dziennikarskich dziwolagow.Moze najwyzszy czas dbac o nasz wlasny jezyk a nie zasmiecac go angielskimi odpowiednikami bo wcale nie jestesmy bardziej europejscy kupujac w shopie i pijac w pubie. No i na marginesie wybacz ale nie mam polskiej klawiatury.Pozdrowienia

[embed]

"publicrelations&q, nazwa off topic jest ogólnie przyjęta w internecie, poza tym ja nie będę mówił na internet na przykład "międzynarodowa sieć", nie będę mówił na supermarket "super sklep", co do kupowania w "shopie" masz rację. Podobnie jest z warsaw runem, ale ja się z takim określeniem nie spotkałem
Poza tym chyba nie będziesz mówiła na przeglądarkę Mozilla Firefox "Mozillą Ognisty Lis", a na internet explorera "Internetowa Przeglądarka" (?). W ogóle to co do Twojego nicka, public relations też ma swój polski odpowiednik, więc proszę się mnie w takim razie nie czepiać.

[publicrelations&q]

Ten "public relations" to byla subtelna ironia no ale nie moge wymagac cudow, a co do przegladarki internetowej to wedlug zalaczonych instrukcji wlasnie do niej musze wejsc kiedy dostaje mms a nie do explorera . Jednak lubujemy sie w angielszczyzmach.Inna rzecza sa tez nazwy np. Mozilla Firefox ale moge Cie zapewnic, ze anglik nie bedzie sobie jezyka lamal na polskiej nazwie no i w zyciu mu do glowu nie przyjdzie nazwac czegos po polsku. Nie we wszystkich krajach komputer nazywa sie "komputer" i nie zawsze U2 wymawia sie you two(lub too - zalezy co chcieli przekazac muzycy z tej grupy)

[agpol]

Czuję ironię "publicrelations". I zgadzam się z nim/nią. Nazwa Off topic jest dla mnie nie do przyjęcia mimo, iż powszechna jest w internecie. Zresztą "internet" to w tłumaczeniu wcale nie jest "międzynarodowa sieć".
Raczej "ponadmiędzynarodowa" jeśli być dokładnym tłumaczem idiomów Totalnie olewam posty w których zamiast "góra" piszą "gura", zamiast "żeby" piszą "rzeby", zamiast "trzymaj się" piszą "3maj sie" itd....

Nie dlatego, że jestem 42 letnim, antymodernistycznym typem. Dlatego, że uczono mnie jakiś czas języka POLSKIEGO. Uczono mnie pisać piórem (tzw. wiecznym) i dletego mam dość poprawny charakter pisma. Uczono mnie, że mówi się "poszedłem", a nie "poszłem" (w II LO w Olsztynie za "poszłem" była dwója z matury)

I nie obchodzi mnie "moda" na internetowe skróty, moda na "off topic" i inne "mc donaldy". Uprzejmie proszę o używanie na tym forum języka polskiego Taką mam fanaberię

[embed]

[agpol]

Embed - młody człowieku. Szanuję Twoje prawo do posługiwania się skrótami itd.... Wyraziłem jedynie moje prywatne zdanie. Za napisanie 3maj się, albo 4you, albo jeszcze czegoś podobnego, u mojej polonistki miałbym przerąbane do końca szkoły. Wiem - było to tysiąc lat temu. Tak się jednak składa, że to dzięki niej( a nie lubię jej do dziś , jako tako posługuję się ojczystym językiem. Gdybym wówczas korzystał z dzisiejszego internetu to pewnie bym się tego nie nauczył.

Zresztą proponuję zabawę - ale nie tu. Napiszcie dyktando z możliwie jak największą ilością błędów ortograficznych. Zaproponujcie to w szkole polonistom. Zobaczycie, że nie jest to proste. Ja coś takiego pisałem. Popełnić maksymalną ilość błędów to wręcz niemożliwe. Spróbujcie.

Dlaczego o tym piszę. Bo mamy "zakodowane" pewne umiejętności "polonistyczne" czy chcemy czy nie. Warto o tym pamiętać pisząc na forach internetowych

[JPS]

Język polski trzeba szanować. Poprzez pisanie postów kaleczymy ojczysty język, ojczystą mowę. Takie zwroty " 3maj się" mogę odczytać jako " trzeci maj ......". Dlatego później młodzi mają problemy z maturą z języka polskiego. Takie słowo, bardzo ostatnio popularne, nawet uzywane przez media "weekend" - co to znaczy?. W języku angielskim " koniec tygodnia". A w Polsce, gdy mamy wolny dzień od pracy poniedziałek, środa ( np. 1 maja i 3 maja ) mówimy,że mamy "długi weekend". Jaki weekend?. Poniedziałek jest początkiem tygodnia a nie końcem!!!. Zaden Niemic,Hiszpan,Włoch nie powiedzą na wolne dni sobota-niedziela , że to "weekend". Polak powie. Dlatego szanujmy nasz ojczysty język polski.

[embed niezalogowany]

Nie mówię że nie szanuję prywatnego zdania użytkowników. Ja tez wyrażam swoje Sęk w tym, że może byśmy mieli za "3maj się" przerąbane u polonistki, ale w internecie chyba nie będziemy mieli przerąbane;) Ja mam taką zasadę, że językiem skrótowym, popularnym, posługuję się w internecie (bo tak mi łatwiej ), a na lekcjach mówię już normalnie.

JPS: język się zmienia na przestrzeni dziejów, w końcu większość wyrazów w języku polskim to wyrazy zapożyczone: z rosyjskiego, łaciny, niemieckiego, węgierskiego i tak dalej, dlaczego więc tak niektórzy nie lubią zapożyczeń z angielskiego? Długi weekend... to też jest nowinka wprowadzona do języka dość niedawno, ale pomyślcie, było wcześniej wiele wyrazów które tak wchodziły.

I na koniec zgodzę się ze mamy zakodowane pewne zasady polonistyczne, dlatego też ja sądzę że niemożliwe jest, żebym napisał post z ortem w co 3-cim wyrazie, owszem, czasami z pośpiechu gdzieś walnąłem pomyłkę, ale to się zdarzało sporadycznie. Bardzo sporadycznie.

[Gość]

Ja mam taką zasadę, że językiem skrótowym, popularnym, posługuję się w internecie (bo tak mi łatwiej ), a na lekcjach mówię już normalnie.

Ale ciekawe jak piszesz, bo mowic a pisac to dwie oddzielne sztuki